flickr.com

Odwiedź moją galerię fotografii >>>> flickr.com photostream

poniedziałek, 6 lutego 2012

Obserwacje posesyjne


Czas obserwacji: 06 lutego 2011 godz. 2-4
Miejsce obserwacji: Jagodno, Wrocław
Obiekty: Księżyc, Saturn, Mars
Sprzęt: TAŁ 100/1000, Celestron 150/750, montaż, akcesoria



Sesja się skończyła, wszystko zaliczone - tak, to zdecydowanie czas na jakieś obserwacje ;)
Ze względu na rewolucję sprzętową którą obecnie przechodzę, zostałem znowu z moim starym dobrym teleskopem - TAŁ 100 RS. Pierwszą rzeczą która chciałbym napisać to że pierwszy raz od lat jego posiadania wyczyściłem w nim optykę płynem Baader Optical i firmową szmateczką.
Czyszczenie było proste, wystarczyło jedno delikatne pociągniecie i na soczewce nie został ani jeden pyłek. Są natomiast 2 białe kropki (ubytki w powłoce) o średnicy około 0.5mm, być może jakiś agresywny śmieć spadł na soczewkę i zniszczył tam powłoki. Ogólnie, jak na tak długie i intensywne użytkowanie, powłoki są w dobrym stanie. Na pewno się przysłużył tu długi odrośnik który jeszcze nigdy nie dopuścił wilgoci do obiektywu.
W porównaniu z ostatnimi obserwacjami tym teleskopem czyszczenie obiektywu znacząco poprawiło kontrast obrazu, szczególnie przy obserwacjach Księżyca. Przydałoby się jeszcze umyć diagonal, gdyż ten w świetle księżycowym pokazuje pół tony pyłków.
Przejdźmy jednak do obserwacji. Na miejscówkę przyjechaliśmy około godziny 2, a więc dobre warunki do obserwacji Saturna i Marsa. Temperatura wynosiła kilkanaście stopni poniżej zera. Jednak mimo tego refraktor błyskawicznie zaczął dawać dobre obrazy. Tego mi brakowało właśnie w Maku - tu nie trzeba czekać godziny lub dwóch, mimo że Mak po wychłodzeniu pobije ten refraktor na głowę.
Na pierwszy ogień poszedł Księżyc. Faza nie jest zbyt ciekawa, stąd obejrzawszy cały glob w polu widzenia z okularem 25mm i filtrem księżycowym zmieniliśmy obiekt na Marsa.
W okularze 25mm prezentował się jako mała tarczka bez szczegółów. W okularze 10mm Plossl widoczna była wyraźna odcięta czapa polarna. Najlepszy obraz dał okular Orto 7mm. Tarcza uzyskała optymalną jasność a jej rozmiar pozwalał na wyraźne zaobserwowanie białej czapy i nierównomierności jasności powierzchni.
Następnym krokiem było dodanie filtrów. Z mojego skromnego doświadczenia obserwacyjnego wymaga że Mars to planeta gdzie filtry znajdują największe zastosowanie - i ta noc to potwierdziła.
Filtry żółty i pomarańczowy nieco zwiększały kontrast i odbiór obrazu, jednak najlepszy efekt dał filtr #80A - niebieski. Z tym filtrem czapa raziła w oczy odcięta ciemną linią od tarczy. Obraz był ciemniejszy i zimny jednak zdecydowanie lepszy niż bez filtra.
Nie muszę dodawać że warunki były perfekcyjne i obraz stał w bezruchu. Przydałaby się w tych warunkach zdecydowanie większa apertura.
To był czas aby przywitać się z królem pierścieni, Saturnem, którego to ostatnio obserwowałem jeszcze w poprzednim sezonie.
Obraz przy 40x znowu był pozbawiony rewelacji. Jednak przy 100x ukazał się piękny trójwymiarowy widok żółtej planety z białymi pierścieniami i cieniem globu na pierścieniach. Był widoczny pas na tarczy w postaci pociemnienia. Włożenie okularu Orto 140x jeszcze polepszyło ten widok, ściemniło tarczę planety oraz uwidoczniło przerwę Cassiniego na skrajach pierścieni widoczną na pierwszy rzut oka jako cienka linia. Widok był ładny i plastyczny.
Zastosowanie filtrów się tu nie powiodło. Saturn jest sam w sobie bardzo ciemny w porównaniu z Marsem, a również detale mają charakter światłocieni a nie barw. Obraz z filtrem był ciemny i zły w odbiorze.
W tym momencie wymieniliśmy tubę na Celestrona 150/750. Obraz Saturna z okularem orto 7mm (108x) był ładny lecz wyprany z koloru w porównaniu z refraktorem. O wiele cieżej dostrzegalna różnica odcieni tarczy i pierścieni (w refraktorze rzucała się w oczy). Detal tarczy był zarysowany wyraźniej i krawędzie były o wiele ostrzejsze, lecz nie udało się dostrzec przerwy Cassiniego z okularem 7mm. (Być może to kwestia mniejszego powiększenia wynikającego z krótszej ogniskowej tuby.) Obraz był o wiele jaśniejszy.
Spojrzenie na Marsa i tutaj refraktor jeszcze bardziej pokazał przewagę - Mars był bardzo jasny, kolor czerwony z refraktora tutaj jawił się jako prosiaczkowy różowy. Brak tak wyraźnych szczegółów jak w refraktorze. Należy jednak mieć na uwadze, że testy nie były przeprowadzane ani przy jednakowych powiększeniach, ani przy jednakowych źrenicach wyjściowych. Do Newtona należałoby zapakować nieco krótszy okular, tak by ściemnić tarczę i co najmniej wyrównać powiększenie do 140x którym obserwowaliśmy w refraktorze. Warto by również „przelecieć” przez wszystkie posiadane filtry (w szczególności niebieski #80A). Jednak tego się już nie udało zrobić - mróz nas skutecznie przegonił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz